Po niemal sześciu latach (sic!) funkcjonowania ustawy o podatku VAT nasz fiskus postanowił uprościć pewne aspekty jej stosowania, co winno wzbudzić entuzjazm obywateli. Niestety, społeczeństwo okazało się niewdzięczne, a na domiar złego wredne, bo uznało tę inicjatywę za kolejny poroniony pomysł instytucji powszechnie uznanej za najbardziej pazerną pod słońcem. Niektórzy nawet twierdzą, że skazane z góry na niepowodzenie próby zmniejszenia podatków przez ministra finansów mają służyć odwróceniu uwagi od różnych "powielaczowych" przepisów, a raczej swobodnej interpretacji celowo zagmatwanych i niejasnych ustaw. Ponadto chodzi o skryte przerzucenie na obywatela i firmy obowiązków fiskusa, zachęconego wprowadzeniem kodeksu celnego, który oficjalnie sankcjonuje odpowiedzialność zbiorową (nawet za czyny niepopełnione). [...]