Tak było … Moda na „mienie przesiedleńcze”
Sprawa, która położyła się cieniem na mundurze polskiego funkcjonariusza celnego, to odprawy mienia przesiedlenia w przywozie, a więc mienia osób powracających na pobyt stały do kraju po rocznym pobycie za granicą. Sprawy te były obarczone wysokim ryzykiem nadużyć ze strony osób deklarujących przesiedlenie się na stałe do kraju, bowiem osoby emigrujące z kraju po roku 1980 w różne strony świata, nabywały uprawnienia do przywozu do kraju swojego mienia w sytuacji, gdy decydowały się na powrót i posiadały stosowne dokumenty, w tym zaświadczenie konsularne. Powroty zaczęły się więc po roku 1989, jednak wiele z nich tak naprawdę nie doszło w praktyce do skutku, a faktycznym celem przyjazdu do kraju z zaświadczeniem konsularnym było sprowadzenie pojazdów samochodowych, które na mocy ówczesnych przepisów prawa celnego i podatkowego, były zwalniane od cła i podatków. Celnicy nie dysponowali właściwym instrumentami prawnymi, by przeciwdziałać patologii, jaka towarzyszyła tym odprawom.
[...]