Dziennikarz: - Jest Pan autorem wielu pozytywnych zmian organizacyjnych, docenionych przez środowisko gospodarcze Pomorza. Proszę o kilka refleksji z przeszłości , teraźniejszości oraz plany na przyszłość zawodową.
T.W.: - Moja zawodowa przeszłość - to praca od szeregowego funkcjonariusza celnego w oddziale celnym, poprzez komórki wewnętrzne urzędu, potem izby celnej. W sumie 15 lat służby i zbierania doświadczeń.
Teraźniejszość - jest czasem wykorzystywania zdobytych przez te lata doświadczeń, zarówno tych dobrych - miałem szczęście spotkać profesjonalnych kolegów, jak i tych złych - przede wszystkim biurokratycznych barier dla przedsiębiorców. Mając tę wiedzę mogłem - już jako szef Izby Celnej - wiele zmienić, tak by usługodawcza rola Służby Celnej była faktem , a nie tylko hasłem.
Przyszłość mogę tylko planować. Chciałbym współtworzyć świetnie przygotowaną, nowoczesną formację urzędników, którzy swoje korzenie wywodzą z cła, ale korona tego „drzewa” jest złożona z wielu gałęzi.
[...]