Ryzyko towarzyszy nam niemal codziennie i wbrew powszechnej opinii nie jest wyłącznie domeną profesji uznawanych za niebezpieczne, maklerów giełdowych czy ludzi szukających wrażeń w sportach ekstremalnych. Okazuje się, bowiem że nie trzeba być lotnikiem lub alpinistą, aby odczuć je na własnej skórze.
Począwszy od niewielkich strat materialnych jak plama na krawacie, poprzez uraz kostki na krzywym chodniku a skończywszy na katastrofach podobnych do tej w Czarnobylu ryzyko, a właściwie jego skutki, dotykają nas również wtedy, gdy uważamy, że jest bezpiecznie. Czy z ryzykiem można walczyć? Szesnastowieczni kupcy mieli taką nadzieję, dziś celnik na granicy typując przesyłkę do kontroli wie o tym doskonale.
5 stron - 18402 znaki[...]